sobota, 21 lipca 2007

z drogi :)








halo halo tu wyjazdowe studio internetowe :)
17 tydzień zacżął się...w Krakowie :)
a teraz czekamy w Wadowicach na resztę rodzinki i całą bandę-a te paskudy po drodze sobie jeszcze inne miasta zwiedzają :/
to zaraz sie zbieramy i idziemy na spacerek
a potem dalej-na Słowację :) !!!
w końcu mamusia też musi mieć jakiś urlopik :)

poniedziałek, 16 lipca 2007

tatuś wreszczie wrócił !!!!




















wczoraj w nocy...
a to pierwsze ciuszki dla maluszka-nieco peruwiańskie :)

no cóż, trzeba będzie tatusia na tę półkulę sprowadzić...powoli ;)

sobota, 14 lipca 2007

to już jutro wraca tatuś !!!!!!!








dokładnie tak!!!
teraz jest już w Limie i pewnie śpi ;) a jutro wieczorkiem będzie już w Berlinie !!!!

a potem...w domku :)

maluszek plumka cichutko, ale jeszcze nie jest to bardzo wyraźne-czekam kiedy zacznie kopać porządnie...
niektóre dziewczyny w tym "wieku" znają już płeć-my będziemy na kolejnym USG planowo około 20-21 tygodnia, więc możliwe, że wtedy młode zdradzi tożsamość... to jeszcze ponad miesiąc-jestem strrrasznie ciekawa, chociaż przeczucie na faceta mnie nie opuszcza...nawet imię łatwiej mi wymyślać dla chłopaka :)

poczekamy-zobaczymy :)

sobota, 7 lipca 2007

jaka ładna data !!!!








Podobno US przeżywają dziś prawdziwe oblężenie, wszyscy chcą brać ślub 07.07.07...
No data ładna, ale szczęście to i tak zależy od tego, czy dwoje ludzi umie i chce się dogadać ;)
Nawet jak się pobiorą w piątek 13 i na dodatek w czasie burzy :)

A nasze maleństwo ma konkurencję :) jak startowaliśmy w marcu, to ciocia Dorotka powiedziała, że oni się wezmą za robotę na wiosnę :)
no i kolejna dzidzia z pierwszego cyklu starań właśnie się zameldowała w postaci dwóch kreseczek-podobno efekt nocy poślubnej :) no to GRATULUJEMY i czekamy na konkurencyjny brzuszek :)
Bo nasz już coraz bardziej widać :) i plumka sobie :)
Czekam tylko kiedy zacznie kopać wyraźnie, a nie tylko jakieś przelewanka i przesuwanka pod mamusinym tłuszczykiem :)

Jeszcze tydzień i jeden dzień do powrotu tatusia!!! Ale się zdziwi jacy my już grubi jesteśmy :)

I wzięło mnie na różowe ciuszki ciążowe-mam już spodnie, bliźniaczek sweterkowy i bluzę... chyba chcę zaczarować, żeby małe było dziewuszką... a i tak przeczuwam faceta kolejnego w tym, domu ;)

Rano starszy braciszek pojechał na obóz...mam tylko nadzieję, że nie zaszaleje za bardzo półtora tygodnia po wyjściu ze szpitala...już mam dość szpitalnych przygód...