czwartek, 27 marca 2008

mama narozrabiała















pojadła sobie tego i tamtego na święta, a teraz mój brzuszek cierpi !!!
i plamiasty znowu jestem !!!
mamo !!! jak się tylko nauczę to ci nagadam !!!
a ćwiczę pilnie-pomaga mi w tym wyciągnięty maksymalnie języczek :)
umiem już łapki wpakować sobie do buzi
podnoszę się ślicznie na łokciach leżąc na brzuszku
teraz ćwiczę podnoszenie głowy i barków leżąc na pleckach-chciałbym już siedzieć!!!

no i najważniejsze-umiem się już głośno śmiać !!! rzadko jeszcze mi to wychodzi, ale... umiem !!!

piątek, 21 marca 2008

idą święta...


a my z rodzicami wybieramy się w moją pierwszą Wielką Podróż !!!
jedziemy do dziadka, wujkostwa i kuzynostwa :) do Jeleniej !!!

dlatego już dziś, nieco wcześniej, wszystkim naszym kochanym podczytywaczom życzę wraz z rodzicami i bratem pięknych, rodzinnych świat z pełnym brzuszkiem i czystą pieluszką !!!!

środa, 19 marca 2008

śnieg, waga i chrzciny :) prawie jak lew, czarownica i stara szafa :)

urodziłem się w styczniu-to podobno środek zimy... ale dopiero dziś na spacerze pierwszy raz widziałem to białe coś, które mama nazwała śnieg
podobno zwykle w zimie bywa tego więcej

zostałem dziś znów zważony !!! wynik: 6100 g !!! no nieźle !!!

i ostatnia nowina: jestem oficjalnie zapisany w parafialnych księgach-rodzice umówili dziś mój chrzest na 27 kwietnia, godziny jeszcze nie znamy... ciotki i wujki rezerwujcie czas :D !!! będzie przerabianie Szymcia na młodego chrześcijanina !!!

poniedziałek, 17 marca 2008

dwa miesiące !!!!





poważny wiek, nie ma co...
mówię coraz więcej i nie są to już pojedyncze głoski aaaa, uuuu czy eeee... teraz umiem tak skomplikowane słowa jak auuuuu, emmmm, maaaa
"le" od początku znaczy: jeść !!! i to na szczęście mama rozumie...
poza tym wyrastam z ciuszków i ciągle kupują mi coś nowego
fajnie !!!

piątek, 14 marca 2008

same nowości !!!

od wczoraj zauważam własne rączki !!!
przytrzymuję je nieruchomo przed oczkami i się dziwię -co to???
a dziś-wreszcie -tak powiedziała mama-podnosiłem główkę do góry leżąc na brzuszku... podobno już to powinienem robić wcześniej, ale nie robiłem...
no ale dziś mama położyła mnie na swoim łóżku i siadła przede mną na podłodze, to było na kogo popatrzeć :)
zaraz po ponad 4 dniach nieobecności wraca mój tatuś !!! mama się cieszy i zgłupiała całkiem-upiekła ciasto i narobiła furę pierogów-a ja jej grzecznie pomagałem i spałem dłuuuugo po spacerku w wózku przy otwartych oknach, żeby ze wszystkim zdążyła :)

czwartek, 13 marca 2008

ale wieje !!!!

coś nam pogoda zwariowała
wczoraj przez ten kociołek-słoneczko, zaraz deszcz, a pomiędzy mnóstwo wiatru-zamiast pójść na spacerek to spałem sobie tylko w wózku na balkonie, osłonięty budką
no ale teraz wichura jest taka, że z mamą pół nocy nie mogliśmy spać
na dodatek jeszcze męczy mnie brzuszek

oj ciężkie życie niemowlaka....

poniedziałek, 10 marca 2008

będę miał drugą mamę :)


jeszcze nie bardzo wiem co to znaczy, ale rodzice powiedzieli, że teraz jedna ciocia będzie nie tylko moja ciocią, ale drugą mamą-chrzestną
fajnie, to będą już cztery cycuszki :) !!! tak ???
tylko nie bardzo wiem po co w takim razie mam mieć też zapasowego tatę....ale rodzice się wybierają niedługo do niego, żeby o to go poprosić, to się może okaże o co w tym chodzi... może czasem to on będzie mnie kąpał?? albo wkurzał mamę zamiast mojego głównego tatusia ??

z tego wszystkiego zapomniałem się pochwalić, że już dawno umiem się uśmiechać!!! właściwie to już tak od trzeciego-czwartego tygodnia życia-mama mówi, że wcześnie zacząłem-no a na co tu czekać :) śmieją się do mnie wszyscy, to ja też :) i to jak-pełną buzią i od ucha do ucha-a co :)

tata mówi, że włosy mi trochę urosły...ale mamusia dalej mówi do mnie "łysolku kochany" więc chyba to nie do końca prawda ;)

wciąż walczymy z plamkami różnymi na buzi
teraz mamusia próbuje nie pić mleka i zmieniła moja poduszkę do karmienia-tamta była z wełny, więc podobno mogła mi te plamki powodować
no i buzie teraz myjemy tylko przegotowana woda z takim specjalnym płynem
i krem na spacerek mi mamusia zmieniła

zobaczymy co pomoże

wreszcie wiosna idzie !!! jest coraz cieplej i nasze spacerki coraz dłuższe i coraz mniej muszę na siebie ubierać... i mamusia też :)
w niedzielę byliśmy na spacerku razem z Frankiem-to właśnie nasza fotka z tatusiami :)

wiadomość z ostatniej chwili: drugi tatuś już też umówiony... nadal niestety nie dowiedziałem się do czego on ma służyć... ale jeszcze się dowiem !!!!

środa, 5 marca 2008

pięć i pół kilo

tyle już ważę !!!
mama mówi, że ładnie przybrałem :) pani doktor też tak powiedziała :)
jak mam nie przybierać, skoro tak lubię sobie jeść mamusine mleczko
ale zamiast dać mi jakąś ładną nagrodę, to te dwie paskudy mnie pokłuły !!!!
mamusia co prawda szybko po tym przytuliła i pocieszyła, ale pozwoliła tej pani na dwa ukłucia w moje małe nóżki... ach te kobiety... a tatuś mnie ostrzegał...
na szczęście jestem niesamowicie dzielny i nawet nie za dużo płakałem

niedziela, 2 marca 2008

pogoda pod psem

i dlatego moje spacerki takie trochę inne w ten weekend
w sobotę byliśmy z rodzicami w nowym mieszkanku- kiepsko było z wychodzeniem na dwór, bo wiało i padało itp
a po drodze pojechaliśmy do fotografa... i rodzice zrobili mi zdjęcie... do paszportu !!! :) Irlandio, Australio, Amazonio - bójcie się !!! już wkrótce nadchodzę !!! :) a co ??? z paszportem to już świat przede mną otworem !!!
a dziś- w niedzielę- pojechaliśmy na śniadanko do babci i dziadka do Oleśnicy
to znaczy śniadanko to jedli rodzice i brat, bo o tej porze to ja już jadam trzecie śniadanko :)
obszczekały i obwąchały mnie dziadkowe psy, ale nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia
a potem, w porze spaceru, mama mnie ubrała cieplutko i poszliśmy na babciną werandę
fajny wynalazek... na dworze wiało i lało, a ja sobie spałem na kanapie przy szeroko otwartym oknie i oddychałem świeżutkim powietrzem nie czując wiatru ani deszczu

ach !!! i dostałem od cioci i wujka nową wieeelką zabawkę !!! MATĘ EDUKACYJNĄ !!! mama mówi, że teraz będę taaaaki wyedukowany... podoba mi się - tyle kolorów, kształtów... można sobie leżeć, gadać do wieloryba albo ośmiornicy, machać łapkami i czasem udaje mi się trafić w którąś zabawkę !!! suuuuper !!!

szkoda, że weekend już się kończy-tyle wrażeń...