czwartek, 25 lutego 2010

i.......................fik !!!

znalazłam sposób na poruszanie się !!!
z brzuszka-na plecki-potem na brzuszek... i już zamiast na macie jestem na podłodze !!!
póki co troszkę niechcący to wychodzi... ale radochę mam z tego nieziemską :)
przestawianie się w poprzek łóżeczka też mi idzie już bezbłędnie :)

ogólnie mówiąc - zdobywam świat

wtorek, 23 lutego 2010

do titieja !!! i... 68....

byłbym zapomniał :)
moje nie ruszane od urodzenia loczki zaczęły być już tak "niesforne" że czasami trudno było nawet je rozczesać... więc od paru dni mama z tatą przyglądając się im zastanawiali się głośno: idziemy do fryzjera czy obcinamy sami??
aż miałem tego dość i pokazując na swoje włoski oświadczyłem stanowczo: "do titieja-tak!!!"
troszkę nie posłuchali, bo w końcu i tak wylądowaliśmy z mamą i nożyczkami w łazience i nieco uporządkowaliśmy pierwszy raz w życiu moją fryzurkę...
ale i tak chwaląc się nowym image skróconych loczków pokazuję je z dumą powtarzając: "do titieja"
:)

a co do 68: to rozmiar ciuchów, z których właśnie wyrosła moja siostra
już nie taka mała,prawda??
próbuje siadać na leżaczku, lubi mnie trzymać za rękę albo kiedy mama nie zauważy i uda mi się-ssać mój palec :)
czasem zaśmiewamy się we dwoje bez powodu,nakręcając się nawzajem-jak wczoraj,kiedy pomagałem mamie niunię wykąpać-łazienka była potem w stanie... hmmm... mokrym??
ale z nas ekipa :)

niedziela, 21 lutego 2010

twardy dysk się uruchomił

tak twierdzi mama
mówi, że przez ostatnie dwa lata zapisywałem wszystko co słyszałem na tym właśnie dysku, a teraz włączyło się odtwarzanie
bo siedzę sobie, przeglądam książeczkę i gadam: "o krecik-a kuku... a tu nie ma- krecika" "alolot... eliopej.... tejowiec.... o balon!!!"
wołam z łazienki kiedy mama a nie tato wzięła mnie do kąpieli: "tatooooooooooo!!! tatooooooo" hmmm... nie działa........... "tatusiu!!!" i nie ma mocnych :)
bawię się "kopaką" "kajetką" ewentualnie wpada mi w łapki "tras popapa"
hau hau robi "piesek" a miauuu "totek"
do obiadku zażyczyłem sobie "ketup" a do picia "sotek-tak" a nie tatusia "wino-nie"
moja siostra czasem zamiast być "niunią" zostaje "Batią",podobnie zresztą babcia :)
wiem też,że babcia śpiewa mi "jają jają misie"
poza wszystkim co mówię już samodzielnie powtarzam co tylko usłyszę-nadal działa funkcja odtwarzania, więc wejścia typu "pan z wodą" czy "niekoniecznie" też się zdarzają
fajnie jest mówić
a jaką rodzice mają z tego radochę !!!!!

środa, 10 lutego 2010

jestem sobie... przedszkolaczek !!!

ogólnie podsumowując ostatni bieg wydarzeń: gadam
gadam coraz więcej i coraz wyraźniej, coraz bardziej skomplikowane słowa jak "koparka" czy "herbata"
komponuję też całe zdania typu "dzieci tu- mama nie" jak dziś przy wychodzeniu z przedszkola
no bo chodzę tam znów
przez moje choróbska grudniowe cały styczeń sobie odpuściliśmy, ale już jest luty, śniegu nadal mnóstwo, a ja - dzielnie chodzę do przedszkola !!!
bardzo to lubię... póki co :)
dziś byłem już czwarty raz... i było fajnie, bardzo fajnie !!!
nie wiem, co ciocie w przedszkolu na dwa ślicznie na części pierwsze rozłożone przeze mnie krzesełka... no bo po co kupują takie rozkładane??
lubię być w przedszkolu
lubię kolegów i koleżanki
lubię panie

czyli póki co-wszyscy zadowoleni :)

a moja siostrzyczka ma już cztery miesiące
próbuje siadać i nauczyła się piszczeć z radości... bardzo głośno i przenikliwie... ech te baby...