środa, 28 kwietnia 2010

kręciłam się.... kręciłam...

... obracałam i kombinowałam...
no i w końcu dziś

USIADŁAM !!!!!!!!!!!!!!!!!

trochę to pewnie usiadłam z wrażenia, bo poprzedniej nocy moi rodzice zostawili mnie i Szymka na pastwę cioci z Krzyśkiem i imprezowali do 1 w nocy ...
trochę dałam wyraz swojemu z tego faktu niezadowoleniu, ale ogólnie-daliśmy radę
a brat... po kąpieli powiedział cioci: ciocia ty idź już bo ja chcę spać... i tyle go widzieli :)

a siedzenie jest fajne-szczególnie w wózku lub w leżaczku-podciągam się łapiąc za brzeg... i po chwili nosem ląduję na własnych kolanach :)
ale twardo próbuję utrzymać się prosto-wtedy najwięcej widać !!!

wtorek, 27 kwietnia 2010

książeczki

pasja to Szymkowa od dawna
jak się okazało kiedy zaczął mówić-pasja nauczona na pamięć wręcz, bo zna ich niesamowicie dużo :)
z poszanowaniem ich za to dużo gorzej... co rusz któraś traci kawałek okładki czy też strony... tak jakoś robi ta ciekawość co się stanie, kiedy...
inna sprawa kiedy do Szymkowych książeczek zaczyna dobierać się siostra... oj jak szybciutko wtedy wracają na półeczkę...
no i trzeba smarkulę pouczyć:
"niunia nie nono jeść książeczek !!! niunia za mała jeszcze... poczitam niuni sama nie !!! idź niunia ja potem poczitam !!!
mama czitaj
czitaj proszę ja nie umiem sam a niunia chce czitać"

no i jak tu odmówić ???

piątek, 23 kwietnia 2010

ła ła ła ła

takie to przemowy uskuteczniamy z naszymi sześcioma ząbkami w buziaku
w związku z tym prowokujemy dialogi:
"ła ła ła ła"
"niunia robi ła ła ła ła"
"ła ła ła ła ła ła ...."
...
...
"o już nie robi... niunia rób ła ła ła ła... no rób proszę..."
"ła ła ła ła..."
"no... robi... dobrze! "

środa, 21 kwietnia 2010

a tam pięć


jest już szósty
do tego brak snu, apetytu, za to zużycie pampersów rekordowe

ale ta kobieta ma tempo !!!!

wtorek, 20 kwietnia 2010

a co sobie będziemy żałować...

jak szaleć to szaleć
mamy 5 ząbków
górna lewa jedynka właśnie przebiła się na świat

a podstawową postawą Basiuli na podłodze jest ostatnio "na czworaka"
wciąż jeszcze w wydaniu statycznym, ale próby się odbywają-a jak trzeba się przemieścić wracamy na brzuszek i do przodu :)

Szymo stwierdza widząc to filozoficznie "niunia idzie"

oj ekipa dąży do ekspansji i zawładnięcia rodzicielskim światem ...

sobota, 17 kwietnia 2010

i tak dalej i tak dalej...

... choróbska wstrętne nas prześladują
teraz przechorowała mama-angina tym razem trafiła na nią i bez antybiotyku się niestety nie obyło :(
dzieciaki mamie oczywiście towarzyszą smarkając się na potęgę :/
Szymula umiejętność konwersacji szlifuje wytrwale, ze zdaniami rozbudowanymi, z odmianami i z coraz ciekawszymi wyrazami ... "ja sam potrzymam, mama zajmij się niunią... " to prawie jak "daj Ać ja pobruszę..." nieprawdaż ?? :D
nawiązujemy kontakty towarzyskie w piaskownicach i na placach zabaw choć niestety wiąże się to czasem z próbami ustanowienia hierarchii... za pomocą łopatki czy wiaderka...
przedszkole... hmmmmm... no cóż... JEST... ale z tym chodzeniem to tak nie bardzo nam wychodzi, właśnie przez choróbska wszelkie... co pochodzimy 3-4 dni-to znów przerwa... echhhhhhhh
Basinek za to korzysta z każdej chwili nieuwagi rodzicielskiej i wędruje po całym mieszkaniu :D
mama częstuje ją już różnymi smakołykami: chrupki kukurydziane to przebój, nawet ta część, której nie uda się rozpaćkać po sobie i okolicach trafia do buzi !!!
dziś były pierwsze dwie łyżeczki zupki z kurczakiem-bo do tej pory jadałyśmy same warzywka
wieczorami jest kaszka ryżowa, manna bądź kukurydziana
wyników w formie przespanych nocek niestety brak... ale wszystko przed nami, tym bardziej, że młoda postanowiła uzbroić się w maksymalną ilość zębów naraz i oprócz już pokaźnych dolnych jedynek wyhodowała właśnie obie górne dwójki, jedynki już prawie-prawie... i potencjalne dolne dwójki i kilka chyba trójek też jest "w drodze"

ach i rodzice są bardzo bardzo bardzo dumni !!!
dziś byliśmy u pani dentystki na fluorowaniu ząbków Szyma i nasz bardzo duży i poważny mężczyzna prze-pięk-nie sam bez marudzenia ślicznie otwierał buziaka i pozwolił zrobić wszystko co było trzeba !!! bez jednego malutkiego marudzonka !!!
dorastamy....

no i czekamy na kolegę-niedługo ma się urodzić braciszek Franka !!!
ekipa maluchów się rozrasta !!!

czwartek, 8 kwietnia 2010

komentarz zbyteczny :/

święta i po świętach...
a Basik 39 stopni gorączki, zapalenie gardziołka i kila naraz wychodzących ząbków... to w skrócie wczorajsza lekarska diagnoza

no to walczymy bo mała bida w dzień śpi (nie ZASYPIA tylko ŚPI... czyli nie daje się położyć...) u mamy na rękach albo wręcz przy cycusiu

biedny Szymuś mamy ma trochę mało :(

no cóż-będzie lepiej niedługo !!!

sobota, 3 kwietnia 2010

coś nie tak ...

to jeden z ulubionych tekstów i Szymka i rodziców
powtarza się często
jak się coś zrobi niezupełnie do nocniczka
jak się mleczko samo rozleje z kubeczka
jak się źle założy bucik

albo jak celowo założy się sobie śliniak na głowę a potem z szelmowskim uśmiechem wygłosi sakramentalne: "coś nie tak ..."

popołudniowe zasypianko po zmianie czasu to cały rytuał... mamusia pyta co zaśpiewać
więc wymieniamy:
"tyko jedonka nie ma otonka"-nieee
"totomotiwe...."-tes nieee
"aaaa totki dwa ajebuje odiba"-to tes nieeee
no i mama musi kombinować cóż by tu było "tak" :)

ostatnio mama gadając na gg z ciocią zignorowała powtórzone kilka razy "czitać czitać czitać..." w związku z tym usłyszała: "hallloooo !!! czitać chcę !!!"

w ogóle mówienie czegoś tylko raz jest nudne
dlatego mówimy wszystko w kółko po kilka razy
jak to było z uczeniem chodzenia i mówienia a potem siedzenia i bycia cicho....?????

niestety dopadła nas angina i właśnie Szym zjada drugi w życiu antybiotyk :(
mama chce wykreślić święta z kalendarza-pierwszy antybiotyk braliśmy dwa dni przed Wigilią, drugi-dwa dni przed Wielkanocą... echhhh...

Baś chwili spokojnie na macie nie poleży...
wózek z gondolką właśnie odchodzi na emeryturę -spacerówka górą- bo bez pasów zapiętych mama się już nie odważy młodej na moment zostawić...
no ale czemu się dziwić-właśnie kończymy PÓŁ ROKU !!!