W czwartek Krzychu wrócił z bólem gardła, a w piątek już mama też się obudziła z kaktusem w gardle... Weekend pod znakiem herbatek lipowych, miodu, czosnku itp itd...
A małe rzeczywiście zaczyna ćwiczyć kręgosłup, bo kopniaki już nie tylko czuć, ale widać!!! Brzuszek podskakuje!!! ale fajnie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz