poniedziałek, 28 kwietnia 2008

no i ochrzcili

Szymon Stanisław- nowy chrześcijanin !!!!
wszyscy przeżyli-nawet zestresowana i do granic zakręcona mamusia zaczyna sobie przypominać jak się nazywa :)
a to wszystko dlatego, że wymyśliła, żeby obiadek z najbliższymi zjeść w tym dniu już w nowym mieszkanku-więc jeszcze 3 godziny przed ich przyjazdem kończyli z tatą takie drobiazgi jak np montowanie i podłączanie piekarnika :) mama chyba lubi ekstremalne sytuacje :)
główny bohater dnia-czyli ja-też się zestresowałem i przepłakałem pół Mszy... no tak jakoś wyszło...
na szczęście brat z kuzynami trochę mnie zagłuszyli gitarą i śpiewami... DZIęKUJę !!!
było tak gorąco, że mama zrezygnowała z ubierania mnie w przygotowanie białe barchany i zostałem ochrzczony w sztruksach i bodziaku... ale przecież nie to najważniejsze...
KOCHANI !!! wszystkim wszystkim wszystkim ciociom, wujkom, kolegom i koleżankom BARDZO BARDZO BARDZO dziękujemy za to, że byliście z nami na tej tak niezwykłej dla nas Mszy Św!!!
za wsparcie
za modlitwę
za obecność

DZIĘKUJEMY !!!!!!!!!!!!!!!!!

wtorek, 22 kwietnia 2008

kazali ćwiczyć

bo coś moje bioderka nie nadążają za wzrostem i wiekiem...
mamusia ćwiczy moje nóżki-lubię to i się śmieję kiedy liczymy do dziesięciu :)
poza tym kazali dużo leżeć na brzuszku.... a to nie zawsze lubię.....a oni mnie kładą i kładą :/
ale mały Polak potrafi !!! jak oni tak-to dziś postanowiłem się zbuntować !!!
oni mnie na brzuszek, a ja prostuję łapki-no właściwie to jedną, prawą-tak mi na razie się udaje-podnoszę się troszkę w górę.... i .... siup-leżę na pleckach !!!!!
a niech sobie sami ćwiczą, cwaniaki !!!!

piątek, 18 kwietnia 2008

kolejna nocka przespana :)

mamusia sie nadziwić nie może-to już druga moja nocka przespana w całości...
no cóż, trochę wydoroślałem-to raz, a poza tym...trzeba ich trochę podpuścić, niech się chwilę pocieszą przespanymi nockami ;) bo niedługo, jak zacznę hodować swoje ząbki, to zapomną o takich luksusach :D
wczoraj wieczorkiem mama zapomniała czegoś tam kupić w aptece i chciała wysłać po to mojego brata-a on stwierdził, że woli sie mną zająć, żeby mamusia mogła tam pójść... i zostaliśmy sobie we dwóch :D
fajnie było !!! wiecie-męskie rozmowy, takie o życiu :)
a mamusia to chyba biegiem do tej apteki leciała, bo szybciutko była w domku :)
bała się, że sobie nie poradzimy czy co?? takich dwóch wspaniałych facetów??

czwartek, 17 kwietnia 2008

trzy miesiące i niespodzianka :)





to co prawda ja kończę dziś trzy miesiące i to ja powinienem dostawać prezenty ;) ale... postanowiłem zrobić niespodziankę mamusi :)
wczoraj po kąpieli zjadłem i zasnąłem tak około 21.30........i spałem........spałem......spałem...... aż do 6.30 !!!!
ale się wyspałem !!! obudziłem się jak zwykle z małym płaczem (żeby wiedzieli, że już nie śpię) i wielkim uśmiechem na dzień dobry :) i zjadłem duuuuuże śniadanko :)
mama coś tam podejrzewa, że to po wczorajszym szczepieniu tak mnie zmogło... no może, ale było fajnie !!!
a szczepienie-no co się będę powtarzał-wiadomo, jak to ja-ani jednej łezki-bo i po co??
panie w przychodni jak zawsze się dziwią -nie rozumiem czemu-o co tu płacze robić?
a dwa dni temu widziałem moją pierwszą burzę !!! tak tu u nas lało i grzmiało, że w pierwszej chwili troszkę się przestraszyłem... ale mamusia mnie rozśmieszyła i potem już następne grzmoty nie robiły na mnie wrażenia :)
chociaż mamusia chyba trochę się bała-wiadomo, kobiety ;)

no i moi kochani chrzciny ustalone !!!!
niedziela 27 kwietnia godzina 15.30 parafia św.Antoniego (Franciszkanie) przy al.Kasprowicza w kaplicy zakonnej
wszystkie kochane ciocie i wujcie zapraszam na tę dla nas wyjątkową Mszę Św !!!!

wtorek, 15 kwietnia 2008

spacerki są fajne !!!

i wcale nie trzeba na nich spać !!! wcześniej, jak tylko wyjeżdżaliśmy wózkiem na powietrze zamykałem oczki i ...pa pa... ale już od paru dni odkryłem, że tam na zewnątrz jest tyle ciekawych rzeczy!!! na gałązkach są liście i kwiatki, czasem spotykamy kogoś znajomego, coś miga, coś się przesuwa... można sobie leżeć i obserwować !!! nogi najlepiej trzyma się wtedy w górze sprawdzając skąd wiatr wieje :) a że jestem mistrzem w ściąganiu skarpetek-najczęściej prawej skarpetki konkretnie-to i mamusia się nie nudzi :)
no właśnie, bo zrobiło się tak ciepło, że pozbyliśmy sie z wózka śpiworka, przestała mnie mama nawet ubierać w śpiworek polarkowy i jeżdżę sobie jak duży facet-spodenki, koszulka, bluza :) koszulki i bluzy są baaaardzo smaczne !!! kocyk, którym czasem się przykrywam również :)
czasem jeszcze nie trafiam nim do buzi, tylko zakrywam się cały, z głową-mama wtedy ściąga go ze mnie i mówi jakieś dziwne "a kuku"-ona chyba myśli, że dalej jestem niemowlakiem :) ech, te mamy...

piątek, 11 kwietnia 2008

mam za małe łóżeczko!!!

no bo kto wymyślił, że w nim trzeba leżeć tylko wzdłuż!!??
spodobało mi się ostatnio leżenie dokładnie odwrotnie-w poprzek
od paru dni umiem już się kręcić-mama mówi, że przeciwnie do ruchu wskazówek zegara-a co to jest zegara !!????
obracam się też na boczek i wciskając nos w materac próbuję się ułożyć na brzuszku...ale rodzice zakładają mi za ciężkie pampersy i część ciała w nich uwięziona coś się przekręcić nie chce...
ale moment, zaraz kończę trzy miesiące, to zobaczycie ile sie wtedy nauczę :)
ćwiczę też "mostki" podnosząc tą wspomnianą już wcześniej część w górę, a opierając się na piętach i barkach
pogodę mamy w kratkę, więc spacerki są różne-jak tylko jest cieplej to znikamy z mamą w ogrodzie botanicznym, bo tam coraz więcej roślinek kwitnie... i jak pachną !!! w niedzielę to się nawet podłączyliśmy do grupy z przewodnikiem i posłuchaliśmy trochę ciekawych rzeczy
a tatuś wtedy co?? patrzył jak sie Kubica kręci w kółko :D
no i niech żałuje, paskuda :D

poniedziałek, 7 kwietnia 2008

jestem niessssamowity

byliśmy dziś rano na badaniach - miałem pobieraną krew :(
mamusia się stresowała, więc musiałem jej troszkę pomóc i byłem bardzo spokojny !!! nawet nie zapłakałem !!! ani jednej łezki !!! ani żadnego marudzenia !!!
tego to się nikt nie spodziewał-ale im zrobiłem numer :D !!!

niedziela, 6 kwietnia 2008

ale się działoooooo !!!

z moimi rodzicami to spokojnych weekendów nie ma
a to nowe mieszkanko (mama z tatą sprzątali, a ja spałem sobie na nowym balkonie ;)
a to ogród botaniczny (z mamą często tam teraz chodzimy)
a to jakiś sklep z tapetami-tu już przegięli, znudziło mnie to tak, że zaprotestowałem narobieniem niespodzianki w pampersa :D
a dziś wieczorem przyjechała mnie odwiedzić babcia... i zostawili mnie z nią samego !!! na całe pół godziny !!!

ech ci rodzice ...

piątek, 4 kwietnia 2008

bardzo lubię moje rybki

i to wszystkie-te, które się nade mną kręcą na karuzelce znam już od dawna
a dziś postanowiłem bliżej przyjrzeć się tej w "akwarium" na boku łóżeczka... no ale jak się przyglądać czemuś, co jest obok mnie, leżąc na pleckach?? kombinowałem, kombinowałem i... siup !!! nogi w górę-a ja-na boczek !!!
i robię to już od paru godzin-bardzo mi się podoba !!!
coraz częściej też z leżenia wzdłuż łóżeczka robi się leżenie na ukos lub w poprzek :)
mamusiu, koniec dobrych czasów, już mnie tak spokojnie nie przebierzesz na przewijaku ani na swoim łóżku nie zostawisz !!!
świecie drżyj !!! zaczynam podbój !!!

czwartek, 3 kwietnia 2008

jestem urodzonym optymistą

nawet jak obudzę się z płaczem, wystarczy jak ktoś do mnie zagada i się uśmiecha-za chwilę ja się uśmiecham również :)
no chyba, że mnie coś boli, ale to sie na szczęście nie zdarza często
mama na mnie mówi czasoumilacz albo humoropoprawiacz :D czyli już mnie wciąga machina komercji i reklamy...
wiosna powoli się rozkręca-w niedzielę z rodzicami byłem na piechotkę w nowym mieszkanku... to znaczy na piechotkę to oni, bo ja jak zwykle jechałem sobie w moim granatowym BMW-w końcu Kubrak czy Kubica-niewielka różnica-i tak BeeMWica
wczoraj mama zabrała mnie do ogrodu botanicznego, bo już od 1 kwietnia jest otwarty...jeszcze tam pustawo i szarawo, niewiele kwitnie, ale i tak przyjemnie!!!
może dziś też tam pójdziemy...??
no to się idę ubierać !!!