niedziela, 29 stycznia 2012

wóz albo przewóz

korzystając z rady mero :) rodzinka zrobiła dziś wypad do aquaparku
dzieciaki wniebowzięte i zakręcone jak słoiczki
były zjeżdżanki, chlapanki i fale
chyba dojrzewamy do coraz mniej stresowych wizyt w takich miejscach
bo młode jakby łatwiejsze do ogarniania się robią, grzeczniejsze?

dorastamy po prostu

w każdym razie-cała rodzinka zadowolona

oby tylko katary minęły a nie... w druga stronę...

środa, 25 stycznia 2012

hmmmm...

Basia "siama" a mama siama czasem nie daje rady złapać oddechu
bo młode znów smarczą
Szym nie w przedszkolu
Basia z mokrym nosiem...
i mama już nie wie czasem gdzie siły i pogody ducha szukać...

i tak sobie smęci czasem w klimacie szaroburym jak "nibyzima" za oknem....

środa, 18 stycznia 2012

siamaaaaa !!!

wszystko
zawsze
jedynie

siamaaaaa

taki wiek najwyraźniej-to mniej więcej czas kiedy musiałam Szymkowi jogurt zakleić taśmą klejącą, bo taki otwarty przez mamę był nic nie warty-musiał siam

zapinamy się w foteliku "o tak ja"
podstawiamy sobie stołek żeby dostać się do resztek pierniczków w szafce nad mikrofalówką "o to ja cię !!!"
rozbieramy się i ubieramy...

a dziś... odblokowujemy mamy telefon... kilka razy pod rząd-płynnym i pewnym ruchem....


ratunkuuuuu !!!!!!!!!!

z ciekawostek: przyniesiona do mamy Szymkowa konstrukcja z klocków i żądanie: "ja cie pu"
no i mama kombinuje-co dla Basiuli znaczy "pu"
po dłuższych zmaganiach odczepiamy część klocków: "o jeś pu !!!"
olśnienie: chodziło o PÓŁ !!!

wtorek, 17 stycznia 2012

SZYMEK MA JUŻ 4 LATA !!!

prawda, że aż się wierzyć nie chce ?????????????

co prawda tort dopiero w planach, bo jakoś różne przypadki i choróbska świętować oficjalnie nie dają... ale prezenty już się pojawiły i od rana CZTEROLATEK czyta z rodzicami i ciocią stosik nowych książeczek

nasz cudowny mały gentelman, rycerz swojej księżniczki-siostrzyczki ;)

łagodny, wrażliwy, z niezmierzoną wyobraźnią, nasze cudowne, delikatne Słoneczko... 4 LATA !!!

wspominamy sobie od wczoraj jak to całe życie nam się zmieniło tego późnego popołudnia 2008

bezcennie i radośnie...

niedziela, 15 stycznia 2012

deden i anioł

to takie wyrywkowe cytaty z Basiulki
rozgaduje nam się panna na całego
niektóre wyrazy i pojęcia pozostają niezmienne i "trzi" to nadal jest "mnóstwo" ale pojawiła się pewna przeciwwaga w postaci tytułowego "deden"
z drugiej strony wyskakują jak po deszczu grzyby ni z tego ni z owego użyte całkiem "dorosłe" słówka czyli np "anioł"
Ciś już ewoluował na pięknie wymawiane "Ksiś" i pełną odmianę "daj Ksisiu", "nie ma Ksisia"
za to Szymon od czasu do czasu jest nazywany "Mymonem", ale idzie to bardzo opornie i generalnie "To" jest częściej używaną nazwą średniego brata
słowo "prooosię" słyszymy już od dawna, ale jego intonacja której nie podejmuję się przekazać słowem pisanym sugeruje "jestem taaka malutka, taka kochana, taka słodka, nie możesz mi odmówić..."
strach się bać na przyszłość, strach się bać

piątek, 6 stycznia 2012

mam brata !!!

a właściwie to - mój brat ma imię !!!
przynajmniej jeden- bo drugi nadal jest "to"
ale do dziś obaj byli "to", a teraz najstarszy został obdarowany imieniem
nawet zbliżonym do własnego

jest więc "CIŚ"

skądś to znamy, prawda Ciociu, Wujku i cała reszto co zamierzchłe czasy pamięta?
brzmi przesłodko jak Baś oznajmia: "śpi Ciś... ciiiiii "
tak to właśnie dziś rano usłyszeliśmy kiedy młoda została posłana perfidnie żeby przeprowadzić pobudkę na śniadanko i wpadła do Krzyśka pokoju z radosnym "jajo am chciesz?"
no i dała się zwieść najwyraźniej twardo zamkniętym oczom brata :)

środa, 4 stycznia 2012

język

się rozwija
u obojga
poziom Szymka:
"nie sądzę, żeby to miało dziś sens, ale jak poczekam do jutra to moje serduszko nie będzie już miało na to ochoty... jednak chyba dziś trzeba to zrobić, żebym miał z tego radość !!!"
(to o zabawie ciastoliną wtedy, kiedy już trzeba isć się kąpać i mama tłumaczy, że dziś to już za późno i czy Szym nie sądzi, że to nie ma sensu...)
poziom Basi:
"mama tuli dzidzie- tu u Basi spać mama i dzidzia - Basia tuli dzidzię i mamę
mama maś dzidzię i mamę, ty tuli
Basia pójdzie am
siama pójdzie, nie mama"
(Basia wkłada malutkiego Kłapouchego-dzidzię, w ramiona dużego Kłapouchego-mamy, potem kołysze oboje do snu i tuli... następnie oboje są przekazani własnej mamusi, żeby się nimi zajęła, kiedy córka idzie zaspokoić apetyt... oczywiście "siama")

jak tak dalej pójdzie mama przestanie podpisywać protesty w sprawie wysłania 6 latków do 1 klasy :)
chociaż uważamy wszyscy że to jeden z bardziej poronionych pomysłów ostatnich czasów... a swoją drogą osiągnęliśmy tyle, że tegoroczne maluchy, które miały być skazane na obowiązek szkolny w wieku 6 lat zostały "ułaskawione"... sprawa przesuwa się o 2 lata-czyli dokładnie na rocznik Szymka... ja to mam szczęście, nie ma mocnych...
nie odpuścimy, to chory pomysł i dwa lata niczego nie zmienią, nie damy !!!!!