czwartek, 30 lipca 2009

dialogi...

-taaa gaaaaaa....
-tak, pociąg jedzie
-ciuf ciuf ciuf :)

-taaa gaaaaaa...
-masz rację, słychać karetkę
-ciju ciju :)

-włączamy muzyczkę? co chcesz posłuchać?
-ti-ta ti-ta ti-ta :)

takie to konwersacje od paru dni się u nas uskutecznia... a co :D

poniedziałek, 27 lipca 2009

nie możemy się pozbierać...

takie jakieś szalone te ostatnie dni... wszystko nie po kolei się układa-śpię o różnych godzinach i raz trzy godzinki a raz tylko pół... potem wieczorem mam problem z zasypianiem albo padam jak listek od pietruszki...
rano też różnie-nadal zdarza mi się pospać do 7-8, ale są też dni, nawet całkiem często, że wstaję w okolicach 6... a to się mamie średnio podoba...
nie bardzo smakuje mi jedzonko-kasze mi się przejadły, zupki też... najchętniej jadałbym kanapki, jogurty... albo NIC
słowo TAA-GAAA oznacza już wszystko, co interesujące... głównie przelatujący samolot, jadącą karetkę czy straż pożarną, ale też ciężarówkę, rower, włączony u sąsiada alarm... i jeszcze inne atrakcje... wykrzykuję swoje taaa-gaaaa przy każdej okazji głośno i do momentu aż rozmówca nie wpadnie na właściwe w danej chwili znaczenie tego słowa i nie wyjaśni: "tak, słychać alarm" albo "tak, leci samolot" "jedzie karetka" itd...
poranne sikanie do nocnika mi się znudziło-stanowczo mówię "nie" i nie chcę usiąść... za to w ciągu dnia nie raz ciągnę mamę do łazienki i robię co trzeba gdzie trzeba ;) taka mała przekora...
charakterek mi się objawia...??

piątek, 17 lipca 2009

półtora !!!


i tak to czas leci jak oszalały
dopiero co rodzice wsłuchiwali się w moje wierciołki w brzusiu u mamusi tak jak teraz wsłuchujemy się co tam wyprawia moja siostrzyczka... a tu już taki poważny wiek !!!
dorośleję z dnia na dzień
kiedy ktoś dzwoni i rodzice dają mi telefon do uszka już nie nieruchomieję w ciszy tylko nawijam ile się da-no w końcu trzeba czasem pogadać z babcią czy z dziadkami
nocnik nie jest dla mnie tajemnicą-jeszcze nie za często, ale jednak coraz częściej zdarza mi się zaciągnąć mamę do łazienki we właściwym celu
bodziaki odeszły do lamusa, ewentualnie służą do spania-teraz biegam w "dorosłych"T-shirtach i krótkich spodenkach, jak tata i brat !!!
powoli nawiązuję znajomości piaskownicowe, umiem już trochę bawić się z innymi dziećmi, ale też zawalczyć o swoje, kiedy ktoś próbuje mi zabrać interesującą zabawkę !!!
wiem mnóstwo rzeczy, wiem gdzie jest mój i mamy nosek, gdzie mam pupę i co z nią trzeba zrobić, kiedy zmieniamy pampersa (hasło: pupa do góry), wiem że kurka to ko-ko a krówka mu...
dokładnie wiem, co oznacza "przynieś książeczkę, poczytamy", "przewracamy stronę", "daj teraz inną (czasem nawet konkretną) książeczkę"... wiem też jak się je za pomocą łyżki czy widelca-ćwiczę te umiejętności chętnie, choć czasem dość... brudząco...
zaczynam coraz więcej mówić
ostatnio mama odkryła, że samolot po szymkowsku jest "ta-ga"
najpiękniej i najczęściej wychodzi mi oczywiście ulubione słowo "nie"

no to może tyle podsumowań na te 18 miesięcy ;) idę świętować !!!

szykuje się impreza za imprezą, bo jutro- moje imieniny !!!

wtorek, 14 lipca 2009

podglądanko


jakoś nadprogramowo, z powodu dziwnych odczuć-najpierw zero ruchów przez cały dzień, a potem takie dziwne "pulsowanie" jakby bardzo szybka czkawka-mamusia wylądowała wczoraj na klinikach na sprawdzaniu, czy wszystko jest oki
i jest
malusia waży już 1134 gramy (troszkę poniżej środka normy, czyli ślicznie) wszystkie przepływy, ilości wód itp itd są w porządku, widocznie miała tylko dzień leniucha...
poza tym sysuś mały sysa własną pępowinkę :-)
za to udało się wreszcie popatrzeć na buźkę... z powodu pępowiny tuż przed nią jakość może nie idealna, trochę tam "dodatków" ale... prawda, że zupełnie inna niż Szymuś??
widać, że dziewczynka :-)

środa, 8 lipca 2009

nie !!! i brawo-brawo....

nocnik to fajny sprzęt
czasem przypominam sobie nagle do czego on służy i lecę biegiem do łazienki po drodze próbując sam ściągnąć spodenki... potem zwykle szybko kończy się akcja sukcesem-dlatego sam robię sobie brawo-brawo :)
natomiast w innych okolicznościach, kiedy to mama stwierdza, że pora by była zasiąść na nocniczku... wtedy czasem fajnie nie jest i protestuję nie dając się posadzić i stanowczo oznajmiając: nie nie nie !!!
ten zwrot nadal zresztą jest najczęściej przeze mnie używanymi słowami...
mama mówi, że tak to już zostanie...

coraz dłuższe czytane bajeczki i wierszyki mnie interesują
kiedyś sukcesem było wysłuchanie całego "małego kotka"czy "Dyzia marzyciela"... teraz już potrafię przeczytać z mamą baśń o Kocie w butach czy o Czerwonym Kapturku
nauczyłem się też, co należy zrobić, gdy mama prosi o przewrócenie strony :)
i tak sobie razem czytujemy

coraz trudniej mi też zasypiać w dzień... udaje się to tylko na spacerze, w wózku... a czasami nie śpię wcale
wtedy wieczorem bywam bardzo bardzo zmęczony...
mama zresztą też... ;)

środa, 1 lipca 2009

wakacje !!!


wreszcie można powiedzieć-zaczęły się wakacje !!!
Krzysiek dostał się do swojego wybranego liceum i natychmiast wyjechał na obóz harcerski ;)
w mieście mniejsze korki
upały straszliwe, przeplatane niestety burzami-mama nie zawsze dobrze się czuje...
a do mnie przychodzi Ciocia i zabiera mnie na place zabaw !!! Szalejemy aż miło !!!
w domu zresztą też poszaleć potrafię: mój nowy wynalazek-wspinaczka na kanapę, przebiegnięcie przez jej całą długość i skok na fotel... nie wiem czemu mama zamiera w bezruchu kiedy to robię... to taka fajna zabawa !!!
gadanie ćwiczę namiętnie-może nie w zrozumiałych językach, ale za to często i dłuuugo
w przedpokoju stoi podwójny pojazd czekając już na moją siostrzyczkę ... póki co służy mi do wspinaczki ;)
jadam duuużo owoców-malinki, truskawki, porzeczki... trochę się przy tym krzywię, ale i tak to lubię
a mamusi-jak widać-pojawiło się na suwaczku 7 okienko...
czyli coraz bliżej do momentu, kiedy cała rodzinka będzie już naprawdę RAZEM
byle przetrwać te gorące miesiące-ja też za takimi temperaturami nie przepadam, ciągle jestem spocony i wcale mi się to nie podoba !!!
chociaż jak mam mokre włoski to z tyłu robi mi się mnóstwo loczków (konkretnie jakieś trzy) i wszyscy się tym zachwycają....

spróbujemy jeszcze z mamą wstawić moje zdjęcie z siostrą...