wtorek, 16 sierpnia 2011

Dłuuugi wekend

Lody, spotkania z przyjaciółmi i najważniejsze: leśniczówka !!!
Niesamowity dzień z koniem Alaską, psami, kotami, kładem (!) oraz stawem, w którym moczyliśmy się radośnie i po którym pływaliśmy z Tatą tratwą nazywaną malowniczo i niezbyt optymistycznie Titanic'em...
Taki ciepły, leniwy i bardzo ciekawy dzień
A teraz mama właśnie kończy pakowanie nas nad morze !!!
Jutro wyruszamy :)

1 komentarz:

Zuzka pisze...

oby pogoda była!!!!!!