poniedziałek, 23 sierpnia 2010

ech te powroty....


znów jesteśmy w domu
a dopiero co szaleliśmy na piasku i wśród fal... morze nr2 w tym roku-zaliczone...
byliśmy w Łazach z Marysią, Zosią, Mikołajem oraz Hanią i Martusią... a no i z ich rodzicami też :)
słoneczko świeciło nam pięknie czasami, trochę też popadało... cóż się dziwić, w końcu to już druga połowa sierpnia, wakacje się kończą powoli :)
zwiedziliśmy Koszalin, a w nim między innymi zabytkową strażacką remizę z zupełnie nie zabytkowym strażackim wozem, do którego prawdziwy Pan Strażak wpuścił nieco onieśmielonego obrotem spraw Szymka :)
były lody, gofry i wszystko co z atrakcjami nadmorskimi się wiąże

Szymo tym razem nie zabierał ze sobą "wodnych" pampersów, tylko dumnie paradował w swoich nowo nabytych prawdziwych KĄPIELÓWKACH !!!

a Basz- no cóż: podpórki do wstawania na nóżki przestały być konieczne... zaczęła wstawać z pozycji siedząco-kucającej, a nawet już zdążyło jej się to na tyle znudzić, że łapie w rączki COŚ -np wielkie wiadro od klocków- i sobie z tym stoi :)

oboje jakoś przez te wakacje mamusi wyrośli, przegląd szaf znów konieczny...

a w sobotę świętowaliśmy wielką rocznicę dziadków: 40 lat małżeństwa !!! oboje najmłodszych wnucząt w odświętnych strojach uczestniczyło w imprezie, przynajmniej do momentu, kiedy Szym ten strój porzucił pozostając jedynie w majteczkach za to z dłuuuugim wężem ogrodowym... podłączonym oczywiście :)
efekt- wszystko w babci ogródku pięknie podlane, włącznie z rybkami w stawie (????) oraz prawie-prawie Baśką (mama poświęcając własne suche wcześniej buty złapała ją na ręce o sekundkę za wcześnie-bo tak by przecież pięknie i szybciutko urosła....)

a za tydzień-zaczyna się przedszkole !!!
już nie to prywatne, żłobkowe... PRAWDZIWE PRZEDSZKOLE !!!
no zobaczymy jak sobie wszyscy z tym poradzimy ;)

1 komentarz:

Franek pisze...

oj dobrze, ze juz jestescie :) w końcu trzeba będzie się spotkać, czekamy na Was!!! ;) buziaki