czwartek, 3 kwietnia 2008

jestem urodzonym optymistą

nawet jak obudzę się z płaczem, wystarczy jak ktoś do mnie zagada i się uśmiecha-za chwilę ja się uśmiecham również :)
no chyba, że mnie coś boli, ale to sie na szczęście nie zdarza często
mama na mnie mówi czasoumilacz albo humoropoprawiacz :D czyli już mnie wciąga machina komercji i reklamy...
wiosna powoli się rozkręca-w niedzielę z rodzicami byłem na piechotkę w nowym mieszkanku... to znaczy na piechotkę to oni, bo ja jak zwykle jechałem sobie w moim granatowym BMW-w końcu Kubrak czy Kubica-niewielka różnica-i tak BeeMWica
wczoraj mama zabrała mnie do ogrodu botanicznego, bo już od 1 kwietnia jest otwarty...jeszcze tam pustawo i szarawo, niewiele kwitnie, ale i tak przyjemnie!!!
może dziś też tam pójdziemy...??
no to się idę ubierać !!!

Brak komentarzy: