poniedziałek, 16 listopada 2009

wrony, uśmiechy i choróbska

jak robi wrona?
"krrra" oczywiście
oczywiście-ale w ustach niespełna dwulatka z pięknym, dźwięcznym "rrr" w środku-brzmi naprawdę imponująco :)
gadanie rozwijamy w tempie niespiesznym, ale konsekwentnie
cyfry np to "trzi"... WSZYSTKIE cyfry :)

a uśmiechy... wyrosły od paru dni u najmłodszej pociechy :)
śmiejemy się dużo, często i promiennie, bez powodu lub w odpowiedzi na czyjeś gadanie czy uśmiech
obracamy też głowę w stronę ciekawych zjawisk jak np mama lub... mama :)

niestety obydwoje dopadła jesienna infekcja i najpierw Pączuszek zwany też Szymkiem rozpoczął dni smarkania, a później, niestety również Basiulka złapała wirusisko, co skończyło się katarem-kaszlem-temperaturą... i antybiotykiem niestety
czyścimy nosy, zakrapiamy, inhalujemy, opukujemy i czekamy na lepsze czasy...
pogoda piękna ale spacerki muszą troszkę poczekać... trudno...

Brak komentarzy: