środa, 30 listopada 2011

Zuza

mamusia wreszcie obejrzała naszą Kuzynkę
nie mogła wziąć nas ze sobą, bo Malutka jeszcze malutka i trzeba Ją chronić przed zarazkami itd
trochę się za to obraziliśmy, ale wieczorem mama poopowiadała jaka jest śliczna i drobniutka to daliśmy się przeprosić
czekamy na wspólne harce
wbrew pozorom i nadziei Cioci długo to czekanie nie potrwa...

babcia wreszcie poczuje co to znaczy mieć dużo wnuków
jak ta trójca mniej więcej co dwa lata urodzona wparuje na babcine imieniny- koooniec

póki co zaraz grudzień
zrobił nam się Adwent, działamy w kwestii lampionów na Roraty, zaraz pieczenie pierniczków planowane (może w tym roku będą nie tylko piękne ale i ... jadalne??? ) mama wytęża talenty :)

wczoraj Szym przyniósł zaproszenie na Jasełka

tak sobie mama myśli i zrozumieć nie może, że za rok będą takie DWA ... coś trudno się przyzwyczaić do myśli, że Basiul też niedługo będzie przedszkolaczkiem

Brak komentarzy: