czwartek, 1 listopada 2007

1450 gram :)








czekaliśmy z tym wpisem na wczorajsze USG...bo miały być zdjęcia itd...
a synuś cóż??
jak zwykle-tyłek do świata, nos w łożysko...a wy rodzice domyślajcie się dalej, jak to ja wyglądam :)
reszta bez zmian-siusiak na swoim miejscu (oj mamusiu, koniec już tych złudzeń) serducho jak dzwon, żołądek przepaścisty....po mamusi??....no i wszystko inne też tam gdzie trzeba i takie jak trzeba
jedynie mama ma jakieś bóle i po oględzinach dostała zakaz jeżdżenia w trasy-co najmniej do 35 tygodnia-co oznacza pewnie aż do porodu, bo po 35 tygodniu to my się juz będziemy bali gdzieś ruszyć.... :(
i dzisiaj zamiast w jeleniej siedzimy w domku :(
no ale lepsze to niż za wczesne wyskakiwanie młodego z brzuszka, więc...trudno...

Brak komentarzy: