niedziela, 26 października 2008

trudny październik....

trudny bo mama tak długo choruje...
ja już dawno jestem w porządku, a ona ciągle nie może do końca dojść do siebie
teraz bierze jakiś antybiotyk, podobno pierwszy od paru lat-i ma to jej zdecydowanie pomóc... i dobrze, bo od czwartku tatuś mnie zabiera na spacerki, no niech mamusia tez sie w końcu przewietrzy :)
tatuś przeinstalowywał komputer i teraz mama nie może się doprosić o moje nowe zdjęcia w albumie-coś tam jeszcze trzeba zainstalować czy jakoś tak... no w każdym razie zdjęć nadal brak :/

mam nadzieję, ze wszystko szybko dojdzie do normy...
w domu jakieś rewolucje, rodzice coś narozrabiali ze stołem-jest chwilowo na balkonie...no i przy czym ja mam się wspinać na paluszki i zaglądać co tam na górze !!??

Brak komentarzy: