piątek, 13 lutego 2009

chorujemy :(

najpierw tydzień temu mama pojechała na jakąś budowę z przeziębionym panem fachowcem...
wróciła zła, że się zarazi... no i dwa dni później już była rozłożona na łopatki przez wirusiska...
ale ja się trzymałem dzielnie
trzymałem trzymałem ... do przedwczoraj....
no i mamy dwa katary :(
tatę też już zaczyna boleć gardło :( tylko on się nie przyzna przecież...
na dworze plucha na zmianę z mokrym śniegiem i wiatrzyskami-no to siedzimy w domku...a to oznacza, że się nuuuudzęęęęę i maruuuudzęęęęę
pod wieczór wszyscy mamy już troszkę dość :/
nocki też nienajlepsze... trudno spać spokojnie z zatkanym noskiem...
za to nauczyłem się, że taki przyrząd do czyszczenia noska mimo, że to nic przyjemnego-pomaga... i pozwalam bez sensacji nosio sobie oczyścić... mama mówi, że jest ze mnie dumna :)

1 komentarz:

Zuzka pisze...

Zdrówka!!!!!!!!!!