poniedziałek, 23 lutego 2009

da, bam, am...

to póki co mój repertuar słów, które mają znaczenie
"da" jest chyba najczęściej używanym...
może częściej byłoby "am" ale zanim powiem- już mam dzioba zatkanego tym, co aktualnie pochłaniam... bo jeść-to ja lubię....

dawno z mamą tu nie pisaliśmy znowu, ale ona zwala to na mnie-że nie daję im się wyspać to i wena padła....

a z tym spaniem to rzeczywiście afera... wszystkie naraz trójki ząbate meczą moje dziąsełka, do tego górne czwórki nadal jedynie fragmentarycznie są na wolności... no i męczy mnie to strasznie...
wiercę się w nocy i budzę... a potem wstaję o 6 - przy dobrych wiatrach, bo wczoraj to o 4.... i już szans żadnych na spanko
w dzień walczę ze snem jak się tylko da...
ja tam jestem wyspany, ale mamusia jakaś taka "nie ten teges".... czemu....?

Brak komentarzy: