trudno się zasypiało, wierciłem się, popłakiwałem... już koło północy, a nie jak zwykle nad ranem, wylądowałem w łóżku u mamusi... przytulałem się do niej, a potem to już wręcz zrobiłem sobie z niej smoczusia-zwykły smoczek nie pomagał...
mama wieczorem i w nocy smarowała mi dziąsełka
a kiedy chciała je posmarować rano.... jest!!!!! mój drugi już ząbek!!!! czyli widać już dwie dolne jedynki!!!
idą jak burza :D
1 komentarz:
To jeszcze chwila i będziesz mógł chrupać marchewki :-)
Pozdrowienia dla całej Rodzinki!
Prześlij komentarz