poniedziałek, 8 marca 2010

aż buczy...

...tak szaleje ten mój uruchomiony "twardy dysk"
to niesamowite w jakim tempie pojawiają się coraz to nowe "opcje"
słów już nikt nie nadąża liczyć i zapamiętywać, całe zdania lecą, z odmianami, złożone, coraz wyraźniej i bardziej poprawnie tworzone :)
no a ostatnio rodzice odkryli, że czytane przez nich od dawna książeczki też się cichutko i niespodziewanie zapisały w pamięci... umiem większość z nich dosłownie na pamięć-dokańczam linijki, sam je sobie "czytam" nawet !!!
to samo z wieczornym pacierzem
śpiewam też piosenki !!!
przedszkolne zabawy typu "kółko graniaste" czy "jedzie pociąg"- tak samo-dla mnie to pestka
czekam tylko niecierpliwie, kiedy Baśka ("niunia", "dzidzia", "Basia" lub wręcz "Bajbaja") do mnie w tych zabawach dołączy
bo robi się coraz bardziej "kumata" - już nie tylko śmieje się do mnie i rączkami łapie, ale turla się po swojej macie i dywanie, próbuje podnosić do siadania i ostatni wynalazek-podnosić pupę z leżenia na brzuszku, przesuwając się w ten sposób lekko do przodu !!!
rośnie mi siostra, rośnie !!!

Brak komentarzy: