poniedziałek, 15 marca 2010

zębata Baśka :)


oj zębata na całego
bo właśnie pojawiła się druga jedyneczka dolna :)
póki co ślinienie się i marudzenie poniżej normy-oby tak dalej
spędziliśmy weekend w górkach
było imprezowo śnieżnie i spacerkowo
Basik w chuście, Szymo na własnych nóżkach dotarli sobie do wodospadu Podgórnej... niby nic wielkiego, ale liczy się rozpoczęcie sezonu górskiego :)
katarzysko Szymkowi odpuściło więc mama ma nadzieję, że uda się troszkę pochodzić do przedszkola-dziś był pierwszy po przerwie dzień
Szymo nadal w fazie szokowania rodziców
dziś:
"toi na tati kokomotiwa".... i tak aż do "ufff jak totoco"... zupełnie samodzielnie, ot tak, bawiąc się kolejką...
a Basik-buzia na podłodze, tyłeczek w górze...i 30-40 cm do przodu pokonane :D

ale nam rosną te łobuzy !!!

odbywają się też sceny typu Basia na macie a Szymcio przynosi i pokazuje jej różne zabawki: "cesz niunia kopakę? niunia nieeee kopakę... cesz alę? masz alę... niunia am cycusia mleczko :)"

a dziś "niunia am" pierwszą w życiu słoiczkową marcheweczkę :) całe trzy łyżeczki dostała i chciała jeszcze :)
a wieczorem-100 ml mamusinego mleczka z łyżeczką kaszki manny łyżeczką poooooszłooooo :) i jeszcze cycusiem popite

mniam :)

Brak komentarzy: