środa, 16 stycznia 2008

ostatnia noc

...w domku przed nami...
jutro rano do szpitala... i zobaczymy jak się akcja rozwinie
dziś przespałam prawie cały dzień, ale teraz nie daruję-wieczorkiem jakaś dżampreza przedporodowa musi być, mężuś się nie wykręci....
no w każdym razie trzeba zaszaleć przed jutrem :D

Brak komentarzy: