środa, 28 stycznia 2009

skarpetki i ... buty !!!

tak tak
dorosłem już do tego, że rodzice kupili mi pierwsze, prawdziwe BUTY
nie jakieś tam kapciuszki czy tego typu zawracanie głowy
BUTY !!!
są niebieskie
z futerkiem w środku
z cholewką
z językiem
zapinane na rzepy
i troszkę przyduże... ale takie dokładnie na moja długość nie dawały się wtłoczyć na moją nóżkę-wszystkie były za wąskie ;)
zakładanie butów w ogóle nie jest proste... trochę trudno to wykonać kiedy podwijam paluszki... a tak jakoś mi to samo wychodzi...

a skarpetki mam takie z podeszwami gumowymi
już wcale się w nich nie ślizgam na podłodze, mogę biegać i jest bezpiecznie i wygodnie-fajna sprawa
bardzo je lubię... szczególnie lubię je ściągać z nóg i trzymając je w rączkach uciekać rodzicom...
najbardziej ich rozśmiesza kiedy robię skłon łapiąc rączkami za czubki skarpetek i sprawnym ruchem pociągam za obie naraz lądując przy tym na pupie... nie wiem czemu...

1 komentarz:

Zuzka pisze...

to już teraz Szymciu brakuje jedynie plecaka i ... w góry! :-)